Nowy Jork. Od Mannahatty do Ground Zero

Nowy Jork. Od Mannahatty do Ground Zero

  • Downloads:8083
  • Type:Epub+TxT+PDF+Mobi
  • Create Date:2022-01-02 09:51:01
  • Update Date:2025-09-06
  • Status:finish
  • Author:Magdalena Rittenhouse
  • ISBN:838191180X
  • Environment:PC/Android/iPhone/iPad/Kindle

Summary

Czy holenderscy osadnicy naprawdę kupili Manhattan od Indian za garść paciorków? Czemu budową Brooklińskiego Mostu kierowała kobieta bez inżynieryjnego wykształcenia? Co późną nocą robiła grupa bankierów uwięzionych w bibliotece pełnej drogocennych rękopisów? Magdalena Rittenhouse odpowiada na te pytania błyskotliwie i z pasją łącząc reporterską rzetelność z dociekliwością miłośnika historii i miejskiego przewodnika。 Pisze o współczesnych reklamach przy Times Square i o legendarnym założycielu New Yorkera, po trosze hipisie, a po trosze chasydzie; opowiada o wielkich transakcjach finansowych i najdroższych sukienkach, których prototypy powstają w kuchenkach mikrofalowych。 Spacerując po mieście, przemieszcza się w przestrzeni i czasie i układa ze swych opowieści wielobarwny kolaż。 Efektem jest książka, która zaprasza do wędrówki po tym fascynującym, mitycznym i wciąż nieznanym mieście。

Download

Reviews

Justyna

3。75/5

Magda (popkulturyfanka)

Cholera, po lekturze tej książki jeszcze bardziej chce się wybrać do Nowego Jorku!

Paweł

Przyjemnie się czyta。 Doskonałe uzupełnienie Greenpoint tego samego wydawnictwa。 Przekrojowa historia miasta założonego przez Holendrów, przejętego przez Anglików przekształconego w najbardziej kosmopolityczne miasto świata。 Dowiesz się historii najbardziej znanych budowli, miejsc i ludzi tworzących Nowy Jork。 Polecam。

Barbara

Bardzo fajny zbiór opowieści, szczególnie podobały mi się wszystkie technikalia architektoniczne。

madziagda

Kilka rozdziałów bym pewnie wymieniła na inne, ale dobór tematów zawsze będzie subiektywny。 Ogólnie książka świetnie się czyta, zawiera mnóstwo interesujących faktów z historii Nowego Jorku (zasadniczo samego Manhattanu) i wiele ciekawostek。 Jedyne czego mi brakowało to zdjęcia omawianych obiektów, ale tu wspierał mnie wujek G。 ;)

Wodzik

Jeden z lepszych reportaży ostatnich lat! Mnóstwo fantastycznych anegdot i ciekawostek mieście, które nigdy nie śpi。 Świetny warsztat i wiedza oddana ze swadą i lekkością pióra。 Kiedyś postawiłem tezę, że opowiadanie jest kobietą。 Za sprawą takich książek mogę śmiało ukuć inny wniosek - reportaż jest kobietą!

Miroslaw Pawelko

Dobrze się czyta。 Pare ciekawych faktów o NY。 Głównie z perspektywy architektury i jej historii。 Architektura jest przyczynkiem do opisani kilku historii

Dominika

3,7

smak_slow

Autorka przedstawia nam Nowy Jork swoimi oczyma, prowadzi nowojorskimi ścieżkami。 Ależ mnie ciekawiły początki miasta, opisy zmian i przedsięwzięć。 W książce pojawiają się różne historie, niektóre bardziej rozwinięte, inne mniej。 Brakowało mi zdjęć, czytając o wieżowcach, mostach, chciało się je zobaczyć, obejrzeć, dojrzeć opisywane elementy。 Sięganie do internetu nie zawsze mnie satysfakcjonowało。 Nie jest to przewodnik, ja bym go nie nosiła ze sobą po mieście。 To raczej esej。 Momentami mocno c Autorka przedstawia nam Nowy Jork swoimi oczyma, prowadzi nowojorskimi ścieżkami。 Ależ mnie ciekawiły początki miasta, opisy zmian i przedsięwzięć。 W książce pojawiają się różne historie, niektóre bardziej rozwinięte, inne mniej。 Brakowało mi zdjęć, czytając o wieżowcach, mostach, chciało się je zobaczyć, obejrzeć, dojrzeć opisywane elementy。 Sięganie do internetu nie zawsze mnie satysfakcjonowało。 Nie jest to przewodnik, ja bym go nie nosiła ze sobą po mieście。 To raczej esej。 Momentami mocno chaotyczny, autorka od czasu do czasu przytaczała nic niewnoszące anegdotki ze swego życia (chociażby te dotyczące jej powrotu do domu w noc sylwestrową)。 Rozdziały, które mają traktować o jednym zagadnieniu, poruszają kilka kwestii, rozłażą się。Nie chcę, żebyście odnieśli wrażenie, że książka jest do bani。 Wcale nie。 Widać, że autorka włożyła ogrom pracy i serca。 Podobały mi się wątki historyczne, pierwszą część książki połknęłam w momencie, z kolejnymi było gorzej。 。。。more

Monika

Mnóstwo ciekawostek, rozwiniętych bardziej lub mniej。 Czasem też mi brakowało jakiegoś tematu- no bo jeśli mowa o Pollocku, to czemu nie o Basquiacie czy Warholu? Jest to też książka wyłącznie o Manhattanie, a nie o całym Nowym Jorku。 Oczywiście, nie da się napisać o wszystkim, ale jednak brakowało mi paru tematów。 Brakowało mi też zdjęć - bo jeśli w tekście jest obszerny fragment o jakimś budynku, to ja automatycznie chciałabym go zobaczyć i niekoniecznie sięgać po internet。 Podczas czytania mi Mnóstwo ciekawostek, rozwiniętych bardziej lub mniej。 Czasem też mi brakowało jakiegoś tematu- no bo jeśli mowa o Pollocku, to czemu nie o Basquiacie czy Warholu? Jest to też książka wyłącznie o Manhattanie, a nie o całym Nowym Jorku。 Oczywiście, nie da się napisać o wszystkim, ale jednak brakowało mi paru tematów。 Brakowało mi też zdjęć - bo jeśli w tekście jest obszerny fragment o jakimś budynku, to ja automatycznie chciałabym go zobaczyć i niekoniecznie sięgać po internet。 Podczas czytania miałam wrażenie chaosu, ale możliwe, że autorka miała na myśli swój porządek, którego po prostu nie odkryłam。 Mimo wszystkich zastrzeżeń- polecam fanom tego miasta, przed wyjazdem, po wyjeździe - warto poczytać o tych wszystkich ciekawostkach。 。。。more

Andrakuf

Nowy Jork, New York, NYC Jak śpiewali najbliźsi temu miastu Beastie Boys:Najpierw w refrenie Brooklyn, Bronx, Queens and Staten From the Battery to the top of Manhattan Asian, Middle-Eastern and Latin Black, White, New York you make it happen。 A potem w zwrotkach:Brownstones, water towers, trees, skyscrapers, writers, prize fighters and Wall Street traders We come together on the subway cars Diversity unified, whoever you are"Oraz "Dear New York I know a lot has changed 2 towers down but you're Nowy Jork, New York, NYC Jak śpiewali najbliźsi temu miastu Beastie Boys:Najpierw w refrenie Brooklyn, Bronx, Queens and Staten From the Battery to the top of Manhattan Asian, Middle-Eastern and Latin Black, White, New York you make it happen。 A potem w zwrotkach:Brownstones, water towers, trees, skyscrapers, writers, prize fighters and Wall Street traders We come together on the subway cars Diversity unified, whoever you are"Oraz "Dear New York I know a lot has changed 2 towers down but you're still in the game Home to many rejecting know one Accepting peoples of all places, wherever they're from" W WTC zainstalowano w sumie 190 wind, część była ekspresowa, zatrzymywała się tylko na najważniejszych piętrach, żeby dotrzeć na inne trzeba było się przesiadać。 W biurowcach pracowało ponad 50 tysięcy ludzi a WTC miało osobny kod pocztowy。 Ktoś wyliczył, że pracownicy najwyższych kondygancji na podróże windą do swoich stanowisk pracy przeznaczali w sumie jeden dzień roboczy rocznie。 Reportaże z Czarnego zawsze niosą ze sobą nie tylko obietnicę dobrej lektury, ale także sporą dawkę ciekawostek, którymi można potem "szpanować" w towarzystwie。 I o tym dokładnie o czym są cytaty jest cała książka。 Poznajesz miasto z różnych czasów i perspektyw。 A tak naprawdę to bardzo miło jest dowiedzieć się skąd wzięły się nazwy Nowy York albo Wall Street, bo nazwy znane chyba każdemu, ale ich geneza już niekoniecznie。 Jak śpiewali wspomniani we wstępie Beastie Boys tygiel narodów, kultur i różnorodności, którego chyba każdy mieszkaniec świata chciałby odczuć część i go po prostu doświadczyć。 Czyta się doskonale i z każdą stroną odczuwa, że to jest fenomen miasta, ludzi i całego świata。 Jak z kolei śpiewa artysta z naszego rodzimego podwórka Junior Stress:"Teraz tym co w Nowym Jorku o którym często marze,Trzymajcie się tam mocno pośród setek złych zdarzeń,Moje blessy lecą tam gdzie piękne są pejzaże,Chociaż częściej doceniane przez pryzmat pracy w barze"。 Jest to trochę pean na cześć miasta, ale jakże przyjemnie się to czyta。 Chciałbym coś takiego czytać o każdym z miast i to nie tylko polskich。 Niezwykłe jest też to, że każda kolejna część tego reportażu zdaje się ciekawsza。 Autorka opowiada a architekturze a gdy wydaje się, że wyczerpała ciekawe historie o mieście i wzniesionych w nim budynkach przeskakuje do instytucji kultury jak np New Yorker。 Historia tygodnika jest opisana z taką swadą, że mimowolnie chcesz zacząć sam ten tygodnik czytać。 W ogóle jest to książka, która rozwija człowieka na tylu różnych płaszczyznach od architektury po sztukę, że jedną taką lekturą można nadrobić wiele innych pozycji。 Mimowolnie łapiesz za tablet czy telefon, żeby sprawdzić jak wygląda opisywany budynek, czy najdroższy sprzedany obraz Pollocka。 Jest to też jednocześnie mały, malutki mankament też opowieści, że stosunkowo mało w niej zdjęć i obrazów, a szkoda。 。。。more

Świat Między Stronami Karolina

4,5 ⭐

wandersea

4。5 Temat reportażu idealnie dopasowany do moich zainteresowań, a i stylowi nie mam nic do zarzucenia。 Podoba mi się w szczególności różnorodność poruszonych wątków: od historii, poprzez architekturę, przeszłe i współczesne problemy społeczne, aż do nieco bardziej osobistych wrażeń samej autorki。 Wielu rzeczy byłam świadoma (tak, jak już wspomniałam, jest to bardzo "mój" temat), ale też sporo się dowiedziałam。 Każdy z 24 rozdziałów przedstawia nam kolejną twarz Manhattanu。 Wśród moich ulubionych 4。5 Temat reportażu idealnie dopasowany do moich zainteresowań, a i stylowi nie mam nic do zarzucenia。 Podoba mi się w szczególności różnorodność poruszonych wątków: od historii, poprzez architekturę, przeszłe i współczesne problemy społeczne, aż do nieco bardziej osobistych wrażeń samej autorki。 Wielu rzeczy byłam świadoma (tak, jak już wspomniałam, jest to bardzo "mój" temat), ale też sporo się dowiedziałam。 Każdy z 24 rozdziałów przedstawia nam kolejną twarz Manhattanu。 Wśród moich ulubionych są te dotyczące architektury, a Most Brookliński i Drapacze chmur mają wręcz coś poetyckiego w swojej wymowie i bardzo dobrze oddają idee, które powszechnie utożsamia się z Nowym Jorkiem。 Były może ze dwa rozdziały w drugiej połowie, które mniej mnie zaangażowały, ale nie zmienia to faktu, że wspaniale czytało się tę książkę。 。。。more

Natalia

4。5 Ależ to się genialnie czytało! Idealna mieszanka historii i faktów, emocji i ducha ✨ Z książki aż kipi niejednoznaczna magia Nowego Jorku。

Bartłomiej Deląg

Bardzo ciekawy reportaż, jednak były oczywiście fragmenty które zupełnie mnie nie interesowały。

Magdalena

Reportaż, przewodnik, pamiętnik, opowieść。 Jeśli kiedyś pojadę do Nowego Jorku, ta książka z pewnością wybierze się tam razem ze mną。

Łukasz Gąsior

Autorka spędziła w Nowym Jorku zdecydowanie więcej niż urlop, miała więc czas na przemyślenia i pielęgnowanie wrażeń wywołanych przez miasto。 Jeśli samemu było się już w NYC, książkę czyta się dzięki temu przyjemnie, bo łatwo rozpoznać swoje własne emocje i poczuć nić porozumienia z autorką。 Fakty i anegdotki pozwalają przy tym poszerzyć wiedzę。 Tu niestety muszę się przyczepić i zabrać gwiazdkę za błędy rzeczowe。 I tak na przykład:- z ziemi wykopanej pod fundamenty WTC powstała dzielnica Batter Autorka spędziła w Nowym Jorku zdecydowanie więcej niż urlop, miała więc czas na przemyślenia i pielęgnowanie wrażeń wywołanych przez miasto。 Jeśli samemu było się już w NYC, książkę czyta się dzięki temu przyjemnie, bo łatwo rozpoznać swoje własne emocje i poczuć nić porozumienia z autorką。 Fakty i anegdotki pozwalają przy tym poszerzyć wiedzę。 Tu niestety muszę się przyczepić i zabrać gwiazdkę za błędy rzeczowe。 I tak na przykład:- z ziemi wykopanej pod fundamenty WTC powstała dzielnica Battery Park City, a nie Battery Park, który po sąsiedzku istnieje od połowy XIX w。- rzeźbiarz John Quincy Adams Ward ma imiona zbieżne z prezydentem, ale nie jest potomkiem ojców założycieli。 Nie planował też kariery prawnika, myślał natomiast o medycynie。- Statua Wolności nie stoi w przesmyku Verrazano Narrows, lecz o dobre 7 km głębiej, w szerszej części Upper New York Bay。- we fragment o wieżowcach wkradł się jakiś poważniejszy matematyczny chochlik: Bank of Manhattan Company nie mogł być o 283 metry wyższy od Chrysler Building, gdyż 283 metry to jego całkowita wysokość。- dandys Eustace Tilley z pierwszej okładki "New Yorkera" nie nosi melonika, a cylinder。- PT Barnum zdecydowanie nie wymyślił słowa "egress", które istnieje w angielskim od XVI w。 - wykorzystał natomiast fakt, że było mało znanym określeniem na wyjście。i takie tam。。。Ogólnie pozycję polecam w ramach wspominek i rozmyślań dla czytelników, którzy już mają swoje własne nowojorskie wrażenia。 Jako przewodnik turystyczny sprawdzi się gorzej。 。。。more

Gosia

W sumie nie wiem czy to był reportaż, czy książka historyczna, czy pamiętnik。 🤷‍♀️

Malgorzata Ostrowska

Wspaniała。 Cóż to była za przyjemność czytania tej książki。 Naprawdę czułam się jakbym była w Nowym Jorku。 Polecam gorąco!

Anna

Świetny reportaż z elementami historycznymi o mieście, które nigdy nie śpi。 Czyta się po prostu wspaniale - sposób przedstawienia Nowego Jorku sprawia, że książkę czyta się płynnie i nie jest się przytłoczonym czy znudzonym。

Miłosz

Rok 2019 zaczynam od wyjątkowego reportażu Magdaleny Rittenhouse "Nowy Jork"!!!W 2003 roku pierwszy raz wyleciałem za "wielką wodę"。。。Moją destynacją okazała się wtedy Kanada i Toronto。 Była to podróż, która zrobiła na mnie niesamowite wrażenie i spowodowała, że posiadam bardzo szczególny i osobisty stosunek do Ameryki Północnej。W międzyczasie, przez kilkanaście lat sukcesywnie poznawałem niezwykłe uroki krajów Europy。Jednak, po dłuższym czasie znowu dane mi było przekroczyć ocean。。。 Tym razem n Rok 2019 zaczynam od wyjątkowego reportażu Magdaleny Rittenhouse "Nowy Jork"!!!W 2003 roku pierwszy raz wyleciałem za "wielką wodę"。。。Moją destynacją okazała się wtedy Kanada i Toronto。 Była to podróż, która zrobiła na mnie niesamowite wrażenie i spowodowała, że posiadam bardzo szczególny i osobisty stosunek do Ameryki Północnej。W międzyczasie, przez kilkanaście lat sukcesywnie poznawałem niezwykłe uroki krajów Europy。Jednak, po dłuższym czasie znowu dane mi było przekroczyć ocean。。。 Tym razem na celowniku znalazły się Stany Zjednoczone。。。Ten, kto był w Stanach wie, że chociaż na przestrzeni lat, kraj ten uległ ogromnej zmianie to jednak wciąż posiada ogromną magię i specyficzny klimat, którego ciężko uświadczyć gdziekolwiek indziej na świecie。。。。Co ciekawe nie byłem w Nowym Jorku, ale czytając reportaż Magdaleny Rittenhouse spacerowałem razem z nią po ulicach Manhattanu, Broadway, Time Square, a nawet po Moście Brooklińskim。。。 Ponadto, dzięki autorce poznałem wiele pięknych historii związanych z tym niesamowitym miejscem。。。 Na pewno czuję się głęboko usatysfakcjonowany mogąc wsiąść do wehikułu czasu i uczestniczyć w różnych jego kluczowych wydarzeniach na przestrzeni stuleci。 Głęboko zapadł mi w pamięci rok 1626 i transakcje na linii Holendrzy-Indianie, podczas których doszło do historycznej sprzedaży Manhattanu za garść paciorków o wartości 6-ciu guldenów。 Duże wrażenie zrobiła na mnie także budowa wspomnianego wcześniej Mostu Brooklińskiego i cenę jaką przyszło za niego zapłacić jego głównemu inżynierowi Johnowi Augustowi Roeblingowi。 Uwielbiam drapacze chmur, więc z ogromną przyjemnością uczestniczyłem w powstawaniu: Chrysler Building, Empire State Building czy nieistniejących już bliźniaczych wież World Trade Center。 Jako ciekawostkę mogę zdradzić, że do budowy WTC zużyto 19 tysięcy ton stali i cementu, ile pozwalałoby na wybudowanie chodnika łączącego Nowy Jork z Waszyngtonem。Będąc bibliofilem nie lada gratką była dla mnie także sentymentalna podróż do New York Public Library i delektowanie się obecnością wśród miliona niezwykłych tytułów książek。W pamięci zapadły mi słowa jednego z dyrektorów biblioteki NYPL Edwina Hatfileda Andersona, który na pytanie co gromadzi ich placówka odpowiedział: „Wszystko。 Wszystko, co w ten czy inny sposób odzwierciedla intelektualne poszukiwania, ludzkie wędrówki, radości i cierpienia, uniesienia i wątpliwości, wzloty i upadki。 Jeśli diabeł napisałby książkę, to chcielibyśmy ją mieć。” Oraz piękna misja, która przyświeca NYPL: przekonanie, że zapisane przez kogoś myśli – któryś spośród znajdujących się na monstrualnych regałach tomów lub znaleziony w cyfrowym katalogu plik – mogą odmienić czyjeś życie…Polecam obejrzeć linkhttps://youtu。be/roi5V8ppi7YKoniec końców, wszystkim tym którzy interesują się tematyką Stanów Zjednoczonych gorąco polecam przeczytać reportaż Magdalena Rittenhouse !!!Wiem jedno, po jego przeczytaniu na pewno rozbudzicie w sobie ogromny apetyt na wizytę w tej światowej metropolii jakim jest Nowy York。Ps。 Dlaczego na zdjęciu umieściłem dwa egzemplarze? Czytając wypożyczona z biblioteki wersję, szybko uświadomiłem sobie, że mam w rękach prawdziwy reporterski majstersztyk i nie może go zabraknąć w mojej kolekcji… Po kilku tygodniach intensywnych poszukiwań właśnie dziś dotarło do mnie moje prywatne wydanie 📚😉MK 。。。more

Ania Jozwiak

Druga najlepsza (Po przewodniku Niepraktycznym Kamili Słowińskiej) książka o Nowym Jorku。 Mało zdjęć, dużo niezwykłych historii。 Jeśli chcecie o Nowym Jorku dowiedzieć się czegoś więcej niż tylko listy 10 must see - obowiązkowo! Mimo, że to przewodnik, czyta sie go jak najlepsza powieść przygotowo - historyczną。 Doskonale oddaje klimat i przedstawia czytelnikowi niezwykle interesującą historię tego najbardziej niezwykłego miasta na świecie。

Piotr

Wielowątkowa opowieść o niezwykłym mieście。 Książka o historii, przewodnik, wątkach społecznych i intymnym spotkaniu。 Życzyłbym każdemu miastu takiej opowieści o nim samym。 Polecam。

Krzysztof

Autorka nie może się zdecydować czy pisze pracę naukową, książkę podróżniczą, czy może osobisty memuar。 Przez większość tekstu przeważa podejście pierwsze, więc nagle się pojawiające osobiste historie brzmią fałszywie, zwłaszcza że nie są szczególnie ciekawe – emocjonalnie przytłumione, jak szkolny pamiętnik。

Tomasz

Tytuł zasugerował mi, że do łap dostałem rzetelną, reporterską robotę o jednym z najbardziej fascynujących miast świata。 Ależ się pomyliłem! Zaraz! Rzetelnie jest, ale to nie reportaż, a przynajmniej nie tylko reportaż。 To wielowymiarowa opowieść o architekturze, malarstwie, literaturze, nastroju, filozofii。。。 o wszystkim, co spaja Nowy Jork。 Pięknie napisana, pełna niebanalnych przemyśleń, zarazem nostalgiczna jak i radosna, historia Chrysler Building, kwartału modowego, być może najwęższego pa Tytuł zasugerował mi, że do łap dostałem rzetelną, reporterską robotę o jednym z najbardziej fascynujących miast świata。 Ależ się pomyliłem! Zaraz! Rzetelnie jest, ale to nie reportaż, a przynajmniej nie tylko reportaż。 To wielowymiarowa opowieść o architekturze, malarstwie, literaturze, nastroju, filozofii。。。 o wszystkim, co spaja Nowy Jork。 Pięknie napisana, pełna niebanalnych przemyśleń, zarazem nostalgiczna jak i radosna, historia Chrysler Building, kwartału modowego, być może najwęższego parku świata (i nie chodzi o Central Park), Mostu Brooklyńskiego i tego, jak zabił obu swoich twórców。 PEłna emocji kopalnia wiedzy o Nowym Jorku, podana w sposób miejscami poetycki, miejscami eseistyczny。。。 Kandydatka do moich osobistych Książek Roku。 。。。more

Lukasz Chmielewski

Książka dobra, ale nie bardzo dobra。 Z jednej strony - świetny zbiór informacji o Nowym Jorku, idealny przed podróżą do "Miasta, które nigdy nie zasypia"。 Z drugiej - gdzieś w okolicach połowy autorka zaczyna sobie pozwalać na coraz więcej własnych przemyśleń, psychologicznych analiz i wątków osobistych。 Książka zmienia się z reportażu w esej, a momentami nawet felieton。 Wtedy też zaczyna się wkradać coraz więcej chaosu: rozdziały, do tej pory poświęcone konkretnym miejscom i zagadnieniom zaczyn Książka dobra, ale nie bardzo dobra。 Z jednej strony - świetny zbiór informacji o Nowym Jorku, idealny przed podróżą do "Miasta, które nigdy nie zasypia"。 Z drugiej - gdzieś w okolicach połowy autorka zaczyna sobie pozwalać na coraz więcej własnych przemyśleń, psychologicznych analiz i wątków osobistych。 Książka zmienia się z reportażu w esej, a momentami nawet felieton。 Wtedy też zaczyna się wkradać coraz więcej chaosu: rozdziały, do tej pory poświęcone konkretnym miejscom i zagadnieniom zaczynają poruszać kilka różnych (chociaż oczywiście zbliżonych) tematów, a zamiast faktów pojawiają się anegdotyczne cytaty ("Jak podobno zwykł mawiać jeden z elektryków w 1894。。。")。 Mimo wszystko - trzeba docenić ogrom pracy i serca włożony w stworzenie takiego kompendium: to póki co najlepsza książka o Nowym Jorku jaką przeczytałem。 。。。more

Ania Sz

Bardzo ciekawie o Nowym Jorku, jego historii i o znanych miejscach, ulicach i ludziach。 Goraco polecam!

Bogumiła Załęczna

The only thing I didn't like was the lack of continuity, as if it was a series of essays on New York, not a larger, logically composed piece。 The only thing I didn't like was the lack of continuity, as if it was a series of essays on New York, not a larger, logically composed piece。 。。。more

Łukasz Węgrzyn

Really good piece of work。Absolutely must-read for every New Yorker (not only one living there, but also for everyone who feels the Big Apple is somehow close to their heart&soul)。